4. Serce Jezusa, nieskończonego majestatu

Tam, gdzie jest pokorne poddanie Panu Najwyż­szemu, tam serce nie potrzebuje ani się trwożyć, ani lękać. Bóg jest moim Panem, Panem najlep­szym, najbardziej kochającym. W Jego ręku mo­je życie, moje prace, przedsięwzięcia i śmierć sama. On wszystkim kieruje, wszystkim rządzi, a ja niczego innego nie chcę, jak tylko tego, by Pan mój miał we mnie giętkie narzędzie do peł­nienia Jego woli.
Chcę być małą piłeczką w ręku Jezusa, niech mną się bawi, jak Mu się podoba. Odrzucić chcę usilnie wszelkie troski, kłopoty, niepokoje, prag­nące zakraść się do mego serca. Chcę słuchać głosu dobrego Pana.