Tam, gdzie jest pokorne poddanie Panu Najwyższemu, tam serce nie potrzebuje ani się trwożyć, ani lękać. Bóg jest moim Panem, Panem najlepszym, najbardziej kochającym. W Jego ręku moje życie, moje prace, przedsięwzięcia i śmierć sama. On wszystkim kieruje, wszystkim rządzi, a ja niczego innego nie chcę, jak tylko tego, by Pan mój miał we mnie giętkie narzędzie do pełnienia Jego woli.
Chcę być małą piłeczką w ręku Jezusa, niech mną się bawi, jak Mu się podoba. Odrzucić chcę usilnie wszelkie troski, kłopoty, niepokoje, pragnące zakraść się do mego serca. Chcę słuchać głosu dobrego Pana.