Jeśli do Boskiego Serca garnąć się będziemy, zawsze, nawet w najciemniejszych chwilach naszego życia przyświecać nam będzie jasny promyk radości. Ale musimy mieć przeświadczenie, że Ono jest naszym życiem i zmartwychwstaniem. Żyjąc w Boskim Sercu, w Nim mając swe schronienie i miejsce naszego spoczynku, razem z Nim i w Nim znajdziemy życie, i to nie życie krótkotrwałe, ale wieczne. Żyjąc z Jezusem, zapewniamy sobie zmartwychwstanie, bo Serce Boskie tchnie w nas tchnienie wieczności, nie dozwoli zginąć na wieki nawet i ciału, które tyle razy karmiło Ciałem i Krwią swoja.. Czy nie jest pociechą w każdym strapieniu myśl, że zło przeminie, a życie w Sercu Jezusowym zamieni się wkrótce w życie wiecznej miłości i szczęścia? Że cierpienia tego ciała skończą, się kiedyś i zmartwychwstanie ono w chwale?
Przez Serce Jezusowe chcę dążyć do życia, do zmartwychwstania.