Rozpoczynamy dziś miesiąc czerwiec, poświęcony czci Boskiego Serca.
Zastanawiając się nad ludzką naturą, nad pragnieniami człowieka, spostrzegamy, że wszyscy ludzie chcą być kochani. Nawet znani z okrucieństwa tyrani liczyli na miłość poddanych, których ciemiężyli. Miłości pragnęli nawet tacy, po których nie spodziewalibyśmy się, że są zdolni do jakichś uczuć. Rodzice mają wszelkie prawa do miłości swych dzieci. A jak się czują ci rodzice, którzy pewnego dnia zauważają, że ich dorastające dzieci nie kochają ich? Tracą wówczas chęć do życia, uważają się za przegranych. Dzieci upośledzone w zakładach wychowawczych żalą się, że inne dzieci nie kochają ich. A czy nam nie zależy na życzliwości - miłości naszych najbliższych, przyjaciół, sąsiadów? Jest nam obojętne czy nas kochają, są obojętni, lub nas nienawidzą?
Na wieczornych czerwcowych nabożeństwach przypomnimy sobie miłość najdoskonalszą. Boską miłość naszego Zbawiciela. Ileż razy mówił On o swojej ku nam miłości. Czy te Jego slowa docierają do nas? Choćby na ziemi nikt nas nie kochał, wszyscy ludzie okazywaliby nam obojętność, to jednak świadomość, że On nas kocha i pragnie naszej miłości będzie dla nas kojącym balsamem, nie pozwoli popaść w depresję.
Wierni nie zawsze zauważają hierarchię miedzy nabożeństwami urządzanymi w kościele. Bardzo sobie cenią nabożeństwo ku czci św. Antoniego, św. Teresy. W maju przychodzą na nabożeństwa tłumnie, bardzo chętnie, przystępują do Komunii św., spełniają jeszcze inne dobre uczynki. Wszystko to jest dobre, ponieważ Matka Boża godna jest tej czci.
Natomiast miesiąc czerwiec, poświęcony Najświętszemu Sercu Jezusa mniej ma zwolenników. Jedni wcale o nim nie myślą, inni uczęszczają na nabożeństwa, ale bez większego przekonania. Jest to jakieś duże nieporozumienie, ponieważ nabożeństwo do Bożego Serca jest najważniejszym nabożeństwem. Miesiąc maj powinniśmy uważać za przygotowanie do nabożeństw czerwcowych. Maryja jest oczywiście najwspanialszym stworzeniem Bożym. Ale Jezus Chrystus to Stworzyciel świata i ludzi. Jeśli chcielibyśmy Maryję nazwać rzeką niosącą łaski Boże, to Jezus jest nieskończonym oceanem wszelkiego dobra. Wypada więc, abyśmy zapragnęli uświęcić ten miesiąc Serca Jezusa gorliwym uczęszczaniem na wieczorne nabożeństwa. Jezus czeka na nas, na naszą miłość, chce nas obdarzyć swoimi łaskami.
Wierni nie zawsze zauważają hierarchię miedzy nabożeństwami urządzanymi w kościele. Bardzo sobie cenią nabożeństwo ku czci św. Antoniego, św. Teresy. W maju przychodzą na nabożeństwa tłumnie, bardzo chętnie, przystępują do Komunii św., spełniają jeszcze inne dobre uczynki. Wszystko to jest dobre, ponieważ Matka Boża godna jest tej czci.
Natomiast miesiąc czerwiec, poświęcony Najświętszemu Sercu Jezusa mniej ma zwolenników. Jedni wcale o nim nie myślą, inni uczęszczają na nabożeństwa, ale bez większego przekonania. Jest to jakieś duże nieporozumienie, ponieważ nabożeństwo do Bożego Serca jest najważniejszym nabożeństwem. Miesiąc maj powinniśmy uważać za przygotowanie do nabożeństw czerwcowych. Maryja jest oczywiście najwspanialszym stworzeniem Bożym. Ale Jezus Chrystus to Stworzyciel świata i ludzi. Jeśli chcielibyśmy Maryję nazwać rzeką niosącą łaski Boże, to Jezus jest nieskończonym oceanem wszelkiego dobra. Wypada więc, abyśmy zapragnęli uświęcić ten miesiąc Serca Jezusa gorliwym uczęszczaniem na wieczorne nabożeństwa. Jezus czeka na nas, na naszą miłość, chce nas obdarzyć swoimi łaskami.
Pierwsi czciciele Bożego Serca
W pierwszych dziesięciu wiekach chrześcijaństwa kult Bożego Serca nie był znany. Chrześcijanie w pierwszym tysiącleciu pochłonięci byli rozważaniem męki Pańskiej. Dopiero w wieku jedenastym i w następnych niektórzy święci zwracają się z gorącą miłością ku Bożemu Sercu i otrzymują objawienia. Należą do nich święty Bonawentura, św. Ludgarda, św. Mechtylda, św. Gertruda i inni. Zostawione przez nich pisma świadczą o ich umiłowaniu tego nabożeństwa.
Podobną miłość do Najśw. Serca żywił nasz rodak ojciec Kasper Drużbicki. Urodził się w r. 1590 w Drużbicach koło Piotrkowa Tryb. Wcześnie wstąpił do jezuitów. Pełnił w zakonie różne odpowiedzialne funkcje, dwukrotnie sprawował urząd prowincjała. Napisał wiek cennych książek teologicznych, ale ze wszystkich najważniejsza, to mała książeczka napisana w języku łacińskim pt. Serce Jezusa celem serc naszych. Jest to zbiór modlitw do Bożego Serca. Zacytujmy niektóre z nich.
„Bądź pozdrowione Serce naszego Pana Jezusa Chrystusa, pełne potęgi Ojca, mądrości Słowa, miłości Ducha Świętego. Ty jesteś błogosławione ponad wszystkie serca, Tyś miłością ku nam zranione i uśmiercone. Ty jesteś godne miłości ponad wszystko. Bądź pozdrowione Serce Pana naszego, królewski tronie Słowa Przedwiecznego rozkoszy Boga Ojca i Ducha Świętego. Ofiaruję Ci się całkowicie, pragnę okazać Ci moją miłość i uwielbienie".
„Podziwiaj, duszo moja, Serce Jezusa jako słońce na Twoim niebie. Gdziekolwiek to słońce swe promienie rzuci, nikt się nie ukryje przed Jego ciepłem, przed Jego blaskiem i światłem. Dlatego powiedział Jezus: «Ja jestem światłością świata». Ale mógł także powiedzieć: «Ja jestem światłością nieba». Wytężajcie oczy pisklęta orłów dzieci Kościoła, patrzcie w to słońce otwartymi oczyma, chłońcie jego promienie".
Podobnymi poetyckimi modlitwami, a także rozmyślaniami i litaniami wypełniona jest cała ta książeczka. Doczekała się wielu wydań w języku łacińskim i jednego w języku polskim.
Ojciec Kasper Drużbicki umarł w r. 1662, gdy żyła już we Francji sławna później Małgorzata Maria Alacoque.
Wiązanka: Postaram się co dzień uczestniczyć w nabożeństwach czerwcowych i jeszcze kogoś do nich zachęcić.